6 Budimex Półmaraton Augustowski
1 Augustowska Dycha

11 września 2016

Już od kilku lat bieganie w Augustowie stało sie "obowiązkowym" punktem w kalendarzu startów zawodników Maratonki. W tym roku zaszło kilka zmian w organizacji imprezy.

Najważniejsze to: modyfikacja trasy, przeniesienie biura zawodów, możliwość udziału w Grand Prix Podlasia w ramach startu w półmaratonie lub odrębnej konkurencji oraz dodatkowy bieg charytatywny. Odnoszę wrażenia, że innowacje ewoluują w bardzo dobrym kierunku. Widać, że wzięto pod uwagę zarówno względy praktyczne jak i podpowiedzi uczestników poprzednich edycji. Bardzo trafiony jest pomysł lokalizacji centrum wydarzeń w okolicy amfiteatru miejskiego. To dość urokliwe miejsce nad brzegiem jeziora - przestrzeń wystarczajaca do zorganizowania zacienionych parkingów, wyznaczenia startu i mety, stoisk sponsorów, miejsc wydawania posiłków regeneracyjnych. To również idealne miejsce do ceremonii dekoracji zwycięzców. Słusznym posunięciem było wyznaczenie trasy z w miarę jednolitą nawierzchnia, ponieważ polbruk i kostka w poprzednich latach bardzo dawała sie we znaki zawodnikom. Gdyby jeszcze było więcej cienia to o wiele łatwiej było by znieść trudy 21 kilometów w prawie 30 stopniowym upale.

Do Augustowa przybyliśmy na raty czterema samochodami w składzie 7+1 (Karol Krzyżanowski, Krzysztof Drężek, Alicja Śliwa, Rysiek Żukowski, Waldemar Szycik /autor/, Adam Swicki, Marcin Myszka – wszyscy reprezentujący Maratonkę, oraz Przemek Dąbkowski wciąż startujacy w barwach Prefbetu). Na dyszkę zapisali się Adam, Marcin i Przemek, pozostali zmagali się z trudami półmaratonu. Mieliśmy więc drużynę – w/g regulaminu 3 mężczyzn i kobieta. Wszystko przebiegało bardzo sprawnie – rejestracja, rozgrzewki (najpierw indywidualna, a potem grupowa), pochłanianie izotoników, "luźne gatki", dzielenie się wrażeniami przedstartowymi, wspólne fotografie... W powietrzu wyczuć można było pewną obawę, ponieważ aura - cudowna do wypoczynku niekonieczne nadaje się do biegania, a temperatura powietrza już przed startem sięgała 28 stopni. Warunki jednak były równe dla wszystkich i na pewno wpłynęły na indywidualne rezultaty, ale stosując rozsądna taktykę, dostosowaną do aktualnych możliwości, można było sprostać trudom współzawodnictwa.

Pomagali kibice na trasie, kapela w okolicy 5 kilometra, dobrze zaopatrzone i dość sprawnie działajace punkty z woda i izotonkikiem, kurtyna wodna, działająca niestety tylko na pierwszej pętli, prawidłowo oznaczone kilometry na trasie - pokazując ile zostało jeszcze dystansu do pokonania.

Trzeba przyznać, że zarówno indywidualnie jak i drużynowo wypadliśmy bardzo dobrze. Nie dziwią wysokie miejsca w open i kategorii Karola, Krzyska i Alicji. Za bardzo wartościowe należy uznać tym razem osiągnięcie Adama (6 miejsce open i 2 w kategorii na 10km) oraz Marcina (wynik 53.43! i 8 miejsce w kategorii na 10km co świadczy o tym, że może biegać dużo szybciej! ). Z dumą donoszę, że drużynowo zajęliśmy 3 miejsce, tym bardziej, że poraz pierwszy w życiu zapunktowałem dla drużyny.

Oto zestawienie naszych wyników:

Półmaraton
Karol Krzyżanowski 1:26:25 (7 miejsce w open, 2 w kategorii)
Krzysztof Drężek 1:30:51 (11 open, 1 w kategorii)
Waldemar Szycik 1:50:45 (73 open, 26 w kategorii)
Rysiek Żukowski 1:58:51 (103 open 15 w kategorii)
Alicja Śliwa 2:30:33 (34 open K 1 w kategorii)
10 km
Adam Sawicki 43:16 (6 open 2 w kategorii)
Marcin Myszka 53:43 (27 open 8 w kategorii)
Przemek Dąbkowski Prefbet Sniadowo 35:43 1 miejsce open.

Co się działo po biegu nie wiem – po wykąpaniu się w jeziorze, nawodnieniu szybko się przebrałem i musiałem pędzić do stolicy odebrać Swietkę z Lotniska Szopena. Może koledzy uzupełnią relację...
Galeria: Adam Sawicki i Marcin Myszka

  • aug_6_polm_001
  • aug_6_polm_002
  • aug_6_polm_003
  • aug_6_polm_004
  • aug_6_polm_005
  • aug_6_polm_006
  • aug_6_polm_007
  • aug_6_polm_008
  • aug_6_polm_009
  • aug_6_polm_010
  • aug_6_polm_011