Zapraszamy na 12 Bieg Rolnika do Białogrąd

14 września 2019

Pierwsze biegi rolnika odbywały się w Popowie (miejscowość przy trasie nr 61). Od siódmej edycji wędrujemy po naszej pięknej Gminie. Stratowaliśmy już z imprezą w Wierzbowie (2014), w Rudzie (2015), w Białaszewie (2016), w Danówku (2017) i w zeszłym roku w Sojczynie Borowym. Ten sezon należy do wsi Białogrądy.
ZAPISY, LISTA STARTUJĄCYCH

Dojazd

Białogrądy leżą kilometr od trasy nr 65.
Jadąc od Białegostoku – mijamy Osowiec Twierdzę, przejeżdżamy mosty na Biebrzy i na Kanale Rudzkim, skręcamy tuż za przystankiem PKS w prawo (jest drogowskaz „Białogrądy 1”).
Jadąc od Grajewa – za miejscowością Ciemnoszyje mijamy zakręty: pierwszy w lewo, potem w prawo i od razu w lewo i to już tu, zjeżdżamy z drogi głównej przed przystankiem PKS oczywiście w lewo (Białogrądy 1).
O tej miejscowości i nie tylko, piszemy w "czytaj więcej"..

Białogrądy

Wieś Białogrądy założona została, jak można przeczytać w „Dziejach powiatu grajewskiego” (T. Dudziński i K. Sychowicz), przed 1765 r., w czasach saskich w ostatniej fazie kolonizacji tych ziem. Jej powstanie związane było z intensyfikacją gospodarki w dobrach królewskich. Odnotowane w historii nazwy miejscowości, to Białogrądy (1795), Biało grody (1827), Białogrądy (1839), Białogrody (1880), Białogrądy (1921, 1973).
„Grąd” to miejsce wyniosłe i suche pośród łąk błotnistych, wyspa między wodą. Na Bagnach Biebrzańskich takich grądów jest więcej, to one wyznaczają drogi przekraczania bagiennych terenów.
Niewiele jest materiałów świadczących o bogatej historii tych ziem. Wynika z nich, że szczególne piętno odcisnęły tutaj powstania narodowe i wojny, zresztą jak w całym naszym kraju.

Powstanie Styczniowe

Rozpoczęto bez własnego wojska. Brak było dowódców do prowadzenia takiej wojny, a mimo to przez 16 miesięcy armia carska była uwiązana, by przywrócić dawny ład.

Skutki powstania styczniowego – ok. 38 tys. Polaków zesłano na Sybir. Większość z nich nie powróciła już do Polski. Powstańcy stoczyli prawie 1200 bitew, w których poległo ich ok. 30 tys., tysiąc osób zostało straconych, a ok. 10 tys. opuściło kraj. Car zniósł istniejącą autonomię Królestwa Polskiego i utworzył z niego zwyczajną prowincję Rosji o nazwie Kraj Nadwiślański. Z większą konsekwencją zaczęto rusyfikować społeczeństwo i konfiskować majątki szlacheckie. Mimo, że powstanie styczniowe zakończyło się klęską, a późniejsze represje wobec Polaków przybrały na sile, to jednak nie udało się zaborcom złamać w narodzie polskiego ducha. Skutkiem tego trwał ciągły opór i walka, aż do odzyskania niepodległości po I wojnie światowej.

Wawer i potyczka w folwarku Białaszewo
wybrane fragmenty z opracowania Jarosława Marczaka Potyczka w folwarku Białaszewo

„Józef Konstanty Ramatowski – legendarny Wawer jest bez wątpienia jednym z najzdolniejszych dowódców działających w powstaniu styczniowym na ziemiach dawnej guberni augustowskiej. (…)
Bitwa 31 marca 1863 w folwarku Białaszewo była pierwszym starciem żołnierzy dowodzonych przez Wawra. (…) W folwarku Białaszewo stanął 31 marca około godziny 8 rano. Dowódca mając nadzieję, że uzyskał nad ścigającymi go Rosjanami kilkugodzinną przewagę, wydał rozkaz postoju. Powstańcy wycieńczeni forsownym kilkudniowym marszem, czując się bezpieczni, rozsypali się po dworskich i wiejskich zabudowaniach w poszukiwaniu pożywienia i suchego ciepłego kąta. Wawer po rozstawieniu silnych pikiet postanowił zatrzymać się wraz ze sztabem we dworze. Przyjęty przez właścicieli majątku, Kaliksta i Wiktorię Świderskich, zasiadł do pośpieszenie przygotowanego posiłku. Jednak zaledwie w godzinę po przybyciu partii do folwarku, na lesistym wzgórzu, na drodze do Klimaszewnicy, ukazały się wojska carskie i otworzyły ogień do powstańczych placówek. Naczelnik mając świadomość, że jego młody, głodny, zziębnięty, a nadto wymęczony forsownym pochodem żołnierz nie jest w żaden sposób w stanie przyjąć bitwę, wydal rozkaz natychmiastowego wymarszu partii w kierunku przeprawy promowej w Osowcu, polecając jednocześnie, aby atak przyjął ochotniczy oddział strzelców, który miał rozlokować się w zabudowaniach dworskich. (...) Po około godzinnej wymianie strzałów (było kilku zabitych i rannych) powstańcy zdecydowali się na opuszczenie folwarku i pod osłoną zabudowań, ścigani przez kozaków wycofywali się do pobliskiego lasu. (…) Po opuszczeniu folwarku przez oddział strzelców, część Rosjan pod pretekstem pogoni za powstańcami wdarła się do zabudowań folwarcznych i rozpoczęła rzeź jego mieszkańców. Inni przypuścili formalny atak na dwór. (…) Zamordowana została córka właścicieli Aspazja, lokaj, ciężko pobito właściciela dworu Świderskiego, poturbowano jego żonę, raniono dwoma postrzałami ich zięcia Gustawa Świętosławskiego z Suwałk, a także ograbiono kobiety i dzieci.”

I.
.... Bogu na chwałę –
Ojczyźnie w potrzebie –
Ludziom na pożytek:
Śmierć i cierpienie
Niosąc w ofierze,
Szedł oddział powstańczy,
A Wawer na czele
Głód, niedostatek
Ich prowadziły;
Moskale tropy wąchali.
Szli wierni Polsce,
Ufni w swą sprawę,
Wolność świeciła w oddali:
Hej, ... Nasza
I Wasza wolność! –

Z.M. Czaykowski, Przegląd Łomżyński 1933, Nr 48, Łomża

Majątek Białaszewo

Był w posiadaniu rodziny Świderskich do II wojny światowej. Dzisiaj po dworze i zabudowaniach folwarcznych nic już właściwie nie pozostało. Jedynymi śladami przypominającymi o tamtych wydarzeniach jest grób Aspazji Świderskiej na miejscowym cmentarzu i kamienny obelisk upamiętniający tragiczne wydarzenia z 1863 r., który znajdował się na ówczesnym dziedzińcu dworskim, przeniesiony na teren Kościoła w Białaszewie.

Mieszkańcy Białaszewa i młodzież szkolna pamiętając o historii, o powstańcach, co roku w dzień zaduszny, w rocznicę potyczki jak i w rocznicę wybuchu powstania składają kwiaty pod tym pomnikiem. Organizowany jest również Marsz Niepodległości ze wsi Białogrądy na Uroczysko Toki.

 

 

III.
Zjawił się Wawer
Na naszej ziemi:
I poleciały chłopaki. -
Minął Stawiski ...
Gdzieś koło Słucza
Stanął obozem. -
Potem Radziłów - Keljany,
Na ranek przybył
Do Białaszewa.
Czekał na strzelby.
Co od Czarnówka
Ziemkiewicz mycił. -
Razem z dostawą
Przyszli Moskale -
Tuzin duszyczek
Poszło do nieba
Hej, ... Wielka Nocy
Z.M. Czaykowski, Przegląd Łomżyński 1933, Nr 48, Łomża

Micewicz i potyczka na uroczysku Toki
na podst. opracowania Jarosława Marczaka Konstanty Micewicz

„Konstany Micewicz – oficer carski, major i dowódca oddziału w powstaniu styczniowym. Jeszcze przed 1863 r. należał do tajnego związku oficerów w armii rosyjskiej – zwolenników wybuchu powstania. Wraz z grupą oficerów zbiegł z białostockiego garnizonu i stawił się w punkcie zbornym w Kamionce w guberni grodzieńskiej. Niewielki oddział szybko powiększył się do ok. 350 osób, nad którym dowództwo objął Onufry Duchiński.” Następnie walczył w szeregach innych oddziałów. Po awansie na stopień majora otrzymał rozkaz tworzenia własnego oddziału, który formował m.in. pod wsią Klimaszewnica nad Biebrzą. W czasie zmiany miejsca obozowania 22 sierpnia 1863 r. powstańcy zostali zaatakowani „na uroczysku Toki pod Białogrądami przez oddział straży nadgranicznej w sile jednej roty i 25 objeszczyków pod dowództwem kapitana Kowalewskiego. Po utarczce, przy stracie jednego zabitego (zginął Korzeniowski – czeladnik rymarski ze Szczuczyna) i stracie pewnej liczby rozproszonych Micewicz wycofał się do białaszewskiego lasu i ponownie zaszył się w bezpiecznej kryjówce.”

W 1933 r. (w 70. rocznicę powstania 1863 roku) na uroczysku Toki w pobliżu wsi Białogrądy, Nadleśnictwo Grajewo wraz z 9 Pułkiem Strzelców Konnych im. Kazimierza Pułaskiego postawiło pamiątkowy dębowy krzyż na grobie powstańców. Dwa lata później 4 sierpnia z tego uświęconego krwią męczeńską miejsca pobrano uroczyście ziemię na Kopiec Marszałka Piłsudskiego w Sowińcu.

Krzyż na uroczysku Toki upamiętnia potyczkę z 22 sierpnia 1863 r. oddziału mjr. Micewicza z Rosjanami.

VII.
Uszli powstańcy:
Dolistów – Wroceń,
Rzekę przebyli na Bubnych,
W las się zaszyli –
Stanęli na Tokach na obóz
Nie długo stali –
Brać przybywała. –
Lato już było,
Gdy nowa zdrada
Z nory wygnała Skazańców! –
Nie było rady
Ni czasu mieszkać,
Szli patrolować
Narew, pod Wiznę
Hej!... Los –

Z.M. Czaykowski, Przegląd Łomżyński 1933, Nr 48, Łomża
Źródło: Toki 1863, praca zb. pod red. Janusza Sobolewskiego, Rajgród 2007.

Warto przytoczyć słowa ze wstępu do publikacji „Toki 1863”, które napisał Marian Stanisław Podlecki – były nadleśniczy Nadleśnictwa Rajgród.
„Słodko i zaszczytnie jest umierać za ojczyznę. My należymy do pokolenia, które nie musiało składać na ołtarzu Ojczyzny ofiary krwi i życia. Tę ofiarę przez wieki składali nasi przodkowie. My musimy żyć wierni zasadzie, że równie zaszczytnie jest dla Ojczyzny żyć i pracować. A praca nasza musi być piękna i uczciwa, tak aby kraj nasz stawał się coraz bogatszy, a ludzie coraz bardziej godni szacunku.”

Bieg Rolnika w Białogrądach to swoista lekcja historii, przypomnienie o tych, którzy Ojczyznę miłą wywalczyli dla nas składając najwyższą ofiarę.

Mogiła wojenna z okresu I wojny światowej

Pierwsza wojna światowa pozostawiła po sobie grób żołnierzy rosyjskich. Zlokalizowany jest w pobliżu miejscowości Białogrądy, przy drodze krajowej nr 65.
Mogiła ma formę kopca ziemnego i rowu okalającego obiekt. W centralnej części mogiły postawiono krzyż prawosławny i tablicą informacyjną: „Tu spoczywa około 200 żołnierzy armii rosyjskiej poległych w sierpniu 1915 r. podczas niemieckiego ataku gazowego na twierdzę Osowiec”. Mogiła ogrodzona jest ażurowym drewnianym ogrodzeniem.

II wojna światowa

W lipcu, a potem jeszcze we wrześniu 1944 roku wojska niemieckie wysiedliły mieszkańców Białogrąd (70 gospodarstw). Około 100 mężczyzn wywieziono wtedy na roboty przymusowe. Zabudowania rozebrano i przeznaczono na budowę umocnień. W czasie pacyfikacji Niemcy zamordowali 9 osób.

Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Białogrądy

Istnieje od 18 kwietnia 2012 roku. Przed powołaniem stowarzyszenia mieszkańcy tworzyli grupę nieformalną skupioną wokół świetlicy wiejskiej. Stowarzyszenie skupia 19 członków, w większości kobiet. Główne cele działania stowarzyszenia to „przełamywanie barier w społeczności wiejskiej, dążenie do integracji wsi, do zwiększenia częstotliwości spotkań, do zmiany świadomości, że jak się chce to jednak można coś zdziałać, do budowania i poprawy wizerunku Naszej Wsi – miejsca, które kochamy”.

Poeta Stanisław Bałdyga

Stanisław Bałdyga ur. w 1943 r. w Poniatowiczach koło Sokółki. Od najmłodszych lat interesował się poezją. Pierwsze wiersze pisał ucząc się w technikum budowlanym w Warszawie. Jego strofy o powstaniu warszawskim ukazały się w czasopiśmie „Świat Młodych”. Późniejsza twórczość o różnorodnej tematyce trafiała do szuflady. Będąc w Hiszpanii w 2000 roku pisał do miesięcznika parafialnego wydawanego w Madrycie. Były to wiersze w klimacie religijnym.
Swoje wiersze zebrał w tomikach: „Serce Matki”, „Anioły chodzą po ziemi”, „Wiersze i ballady myśliwskie”, „Śpiewaj moja duszo”, „Sen o miłości”, „Blaski i cienie”, „Wiersze zebrane”, „Żołnierska droga”, „W hołdzie Janowi Pawłowi II”, „Magia świąt”.
Stanisław Bałdyga mieszka z rodziną w Białogrądach.

Zamek w Białogrądach

Ciekawostką i atrakcją Białogrąd jest zamek, który Stanisław Bałdyga wybudował na swojej ziemi. Prace nad budową tego grodziszcza trwały ponad 8 lat, a głównym materiałem budowlanym były kamienie polne.

Wieczór baśni i legend o Białogrądach

Pod takim tytułem 28 lipca 2013 roku odbyło się w Białogrądach czytanie legend i baśni wymyślonych przez mieszkańców, które nawiązywały do miejscowości Białogrądy. Miejscem, które na czytanie wybrali członkowie Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Białogrądy, był z oczywistych względów zamek pana Bałdygi. Pan Stanisław ma nie tylko poetycką duszę, ale także serce przepełnione gościnnością.

Baśń o dzielnym Jaśku i złym diable Czuburuchu
(autorstwa Joanny Olechowskiej)

Dawno, dawno temu, a może jeszcze dawniej, w czasach, o których nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy naszej wsi, która wówczas nosiła nazwę Białe Grądy, a Dolina Biebrzy była jeszcze bardziej dzika i tajemnicza, Bagna Biebrzańskie zaś snute były białą, gęstą mgłą, a każde zarośla skrywały jakąś tajemnicę, wieś Białe Grądy zamieszkiwało kilkunastu osadników, którzy trudnili się głównie rolnictwem, rybołówstwem i zbieraniem runa leśnego.

Głównym zarządcą i panem na włościach był dziedzic o imieniu Walenty. Jemu podlegali wszyscy chłopi. I wszystko było pięknie, gdyby nie to, że jeszcze jednym mieszkańcem bagien był diabeł Czubruch. Jak na biesa przystało był brzydki, zły i miał przebiegłą, okrutną czarcią duszę. Siał lęk i grozę wśród mieszkańców. Dzieci bały się same chodzić po lesie, bawić się z dala od domu, a dorośli tuż po zmroku szczelnie zamykali okiennice.

Któregoś letniego dnia przebiegłe diablisko wymyśliło chytry plan. Zapragnął mieć żonę. Postanowił więc, że będzie porywał piękne młode dziewczyny ze wsi i spośród nich wybierze panią swego serca. No i zaczął się koszmar, większy niż dotychczas. Porwania były coraz częstsze i okrutniejsze. Zrozpaczeni rodzice załamywali ręce. Podobny los spotkał też dziedzica Walentego.

Miał on bowiem córkę, przecudnej urody o imieniu Wanda. Ona też wpadła w czarcie szpony. Ojciec wylewał łzy i szukał wyjścia z tej tragicznej sytuacji. Myślał dniem i nocą jak odzyskać swoją jedynaczkę.

Kiedy już wydawało się, że wszystko stracone, a Walenty nigdy nie weźmie w ramiona swojej córki, przyszedł do niego Jasiek, syn rybaka i rzekł.
– Uwolnię Wandę, ale w zamian za jej wolność, oddasz mi jej rękę, mości Walenty.
Zrozpaczony ojciec przyjął propozycję i zaufał dzielnemu młodzieńcowi.

Nazajutrz Jasiek po nieprzespanej nocy wyruszył na bagna, by zmierzyć się z czarcimi mocami. Brodząc w błocie, natknął się w końcu na pieczarę, w której mieszkał Czubruch.
Ukrył się za krzakiem i czekał. Z groty dochodził szloch i zawodzenie uwięzionych panien. Po upływie kilku, może kilkudziesięciu minut wyszło okrutne diablisko. Jasiek wyszedł mu naprzeciw. Zdziwił się czart ogromnie, kiedy ujrzał chłopca. Jasiek zaś rzekł:
– Słuchaj Czubruchu, skoro jesteś taki mądry i wszechmocny jak twierdzisz to udowodnij to i przemień się w małą żabkę. Śmiem twierdzić, że tego nie uczynisz. Diabeł zaśmiał się szyderczo i obrócił się w koło i zamienił w małą żabkę. W tym momencie chłopak wypuścił z worka ukrytego w zaroślach bociana, a ten już wiedział co robić.

Od tej chwili zapanowała radość. Uwięzione panny wróciły do swoich rodziców, a Jasiek i Wanda podążyli na dwór ojca. Niedługo potem odbyło się huczne wesele. Goście jedli i pili, bawili się trzy dni i trzy noce, a miłość Jaśka i Wandy kwitła przez wiele, wiele lat.

Na pamiątkę tych wydarzeń mamy dziś w naszej wsi piękny zamek, który symbolizuje potęgę miłości prawie „królewskiej pary”.
Jest on perełką nie tylko wsi, ale całej Doliny Biebrzy. Wszyscy zakochani zaś, którzy odwiedzą jego mury, będą żyli długo i szczęśliwie, bo duchy pięknej Wandy i dzielnego Janka krążą gdzieś w snującej się o poranku i wieczorami białej mgle.

Zapraszamy na Bieg Rolnika do Białogrąd

Serdecznie zapraszamy do naszych gościnnych Białogrąd. Spotka Was tu niezapomniany klimat, przywitają życzliwi ludzie i jeszcze dzikie przestrzenie, otrzecie się o tajemniczość, może usłyszycie ciekawe historie, legendy…
„...duchy pięknej Wandy i dzielnego Janka krążą gdzieś w snującej się o poranku i wieczorami białej mgle ....”

 

  • bialogrady_001
  • bialogrady_002
  • bialogrady_003
  • bialogrady_004
  • bialogrady_005
  • bialogrady_006
  • bialogrady_007
  • bialogrady_008
  • bialogrady_009
  • bialogrady_010
  • bialogrady_011
  • bialogrady_012
  • bialogrady_013